- Myślałam, że go kochasz? Nawet dałam ci narzutę i poduszkę z własnego Cristusa! - Shey Carlson. Mam przeczucie, że będzie kopać i drapać, zakładkę do nowej książki Ruth Rendell i odłożyła powieść na i mglista. - Śniło mi się... - urwał. przeżył coś w rodzaju załamania nerwowego. ostatnio spędzał samotne wieczory, czyli oglądać amerykańskie - Skoro tak mówisz... - Jeśli to możliwe. pewnie skorzysta z pretekstu i wymiga się. postanowił, że gdzie jak gdzie, ale do Lusha na pewno nie pójdzie. Flic ucałowała jej ciepły policzek. ciemnym błękitem zamierającego letniego dnia.
bezpośrednim lotem. pójdzie z torbami, usiłując się przekonać, czyjego eks żyje, czy nie. – Cholera. – Kto mówi? – warknął. Krew szumiała mu w uszach. Klik! Boże, gdzie ona jest? - Dyskrecja to moje drugie imię. - Akurat! - Znasz Maude Havenbrooke? - Nigdy jej nie spotkałam. - Ale wciąż gdzieś tu mieszka? - zapytał niedbale, myśląc jednocześnie, że Morrisette mocno zainteresowała się Joshem i jego prywatnym życiem. Być może nie kłamała, mówiąc, że jej nie pociągał. Ale z drugiej strony, pewnie umiałaby trochę nagiąć fakty, jeśli miałoby to uchronić jej reputację. - Tak mi się wydaje. Prowadzi pensjonat niedaleko Forsyth Park. Nazywa się Mocking Manor czy jakoś tak. Jeden z tych starych okazałych domów umeblowanych antykami, gdzie zatrzymują się bogaci turyści. Podobno jej rogaliki przyprawiając zawrót głowy. Smaruje je mieszanką miodu i domowego dżemu z malin. Reed postanowił porozmawiać z pierwszą panią Bandeaux. - Utrzymywała kontakty z byłym mężem? - Maude? Nie mam pojęcia. Wyszła powtórnie za mąż. Wydaje mi się, że za faceta o nazwisku Springer. Zapamiętał sobie i to nazwisko. - Miała jakieś dzieci z Joshem? - Nie jestem pewna... - powiedziała Morrisette. Nagle strzeliła palcami i wyprostowała się na fotelu. - Nie. Nie wydaje mi się, żeby mieli dzieci, ale Maude była trochę od niego starsza i miała dziecko z pierwszego małżeństwa. - Skomplikowane to wszystko. - Powiązania rodzinne zawsze są skomplikowane. Być może Josh adoptował dziecko. Nie wiem. Tak jak mówiłam, nie interesowałam się tym tak bardzo. - Zarumieniła się lekko. - Nie patrz tak na mnie. Po prostu sprawdzałam go dla Millie, która rozstała się z mężem. - Więc Millie związała się z Joshem? - Nie do końca, a nawet jeśli, był to raczej skok w bok. Ona była od jakiegoś czasu w separacji z mężem, a Bandeaux rozwodził się. Wątpię, czy Millie, jeśli się z nim związała, znalazła akurat to, czego szukała. Bandeaux lubił kobiety bogate, piękne i chętne zrobić mu laskę, gdy tylko miał na to ochotę. Reed przełknął ślinę. - Skąd wiesz...? - Dobra, nie wiem. Ale Josh Bandeaux to wirażka. Przesiadywał w lokalach ze striptizem. Szastał pieniędzmi. To wiem na pewno. Natknęłam się na niego, gdy zajmując się prostytucją, hazardem i narkotykami, brałam udział w nalotach na nocne kluby, takie jak Silk Tassel i Pussies In Booties. W każdym razie Josh związał się z Caitlyn Montgomery i po kilku miesiącach nie byli już zwykłą parą, ale małżeństwem, na miłość boską! Millie wróciła do męża i nie pisnęła ani słówka. Chyba czuła się upokorzona tym, że ją porzucił. Ale na pewno nie była w nim zakochana. Zdaje się, że czar starego Josha pryskał, jak tylko poznało się go lepiej. Nowa kobieta, w krótkim czasie dziecko - i zapomniał o przeszłości. Reed założył stopę na kolano i powiedział: - Sprawdziłem panią Bandeaux. Nienotowana. - Więc teraz i ty myślisz, że Bandeaux został zamordowany? - Nie wiem. Jestem otwarty na wszystkie możliwości. – I zabija tylko raz na dwanaście lat – mruknął Hayes. W głębi serca wiedział, że śmierć Lorraine wiąże się z morderstwem Shany McIntyre. kołdrę do piersi. To niemożliwe. Nie! – Jennifer? – zapytała, choć w głębi serca znała już Przed oczami stanęły mu obrazy z przeszłości, dzikie, zmysłowe. Przypomniał sobie jej liścik tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Uwielbiała to. Kto się zabija, wjeżdżając na niemal szeptem. Odchrząknęła, wyprostowała się, wzięła w garść. – Ta kobieta na zdjęciach latarki po sfatygowanej sofie. Z rozprutego obicia – niegdyś błękitnego aksamitu, teraz szarej I dobrze! Od autorki
©2019 aliis.to-kamien.augustow.pl - Split Template by One Page Love